Skocz do zawartości


Moja porada na temat elektrod zasadowych 7018


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_miron91_*

Gość_miron91_*
  • Gość

Napisano 27 maja 2013 - 13:30

Witam. Sporo osób narzeka na elektrody zasadowe 7018 np takie jak esab eb150,ok48 lincoln basic 7018 itp. Spawy tymi elektrodami są bardzo wytrzymałe na rozciąganie i udarność spoina jest bardzo mało narażona na pęknięcia w niskich temeraturach niż elektrodach rutylowych,kwaśnych,rutylowo kwaśnych jak i rutylowo celuzowe. Elektroda pali się bardzo stabilnie i powoli,jeziorko spawalnicze jest dobrze widoczne niż w przypadku elektrod rutylowych 6013 gdzie ciekły materiał łaczy się z rzużlem i nie można dostrzeć jeziorka co wpływa na jakość spawania. Otulina jest bardzo narażona na wilgość każdy producent zaleca przed każdym spawaniem suszenie elektrod w tem 300 stopni przez 2-3 h Oto kilka podstawowych problemów z tymi elektrodami i ich rozwiązania.

Problem z zajarzaniem nowej elektrody - elektroda zawilgocona rozwiązanie suszenie 300 stopni przez 2 h
Podczas spawania jak i na początku elektroda klei się do materiału spawanego - elektroda zawilgocona rozwiązanie suszenie 300 stopni przez 2 h lub zbyt mały prąd spawania zwiększyć o 5-10 amp
Podczas spawania łuk spawalniczy gaśnie - elektroda zawilgocona rozwiązanie suszenie 300 stopni przez 2 h lub zbyt mały prąd spawania zwiększyć o 5-10 amp
Problem z ponownym zajarzaniem elektrody - na końcu elektrody zasadowej zostaje zawsze taki dzwonek jakby jest to otulina która nie przewodzi prądu przez co nie doświadczeni użytkownicy nie walą,biją tą elektrodą myślać że jest do niczego - nalerzy usunać ten dzwonek do pojawienia się drutu stalowego moża to zrobić pilnikiem lub ukruszyć tą końcówke palcem oczywiście w rękawicach spawaliczych.

Jak widać głownym problemem tych elektrod jest otulina która jest bardzo narażona na zawilgocenie. Co najwarzniejsze materiał musi być wolny od rdzy farb itp te elektrody nie radzą sobie z zabrudzeniami tego typu.W teori powinno się je suszyć w 300 stopniach 2-3 h przed każdym spawaniem. Lecz w praktyce dla osób które nie spawają materiałów pod rtg itp wystarczy suszenie w 200 stopnaich przez godzinę i trzymacie elektrod w miejscu ciepłym i suchym.Nalezy pamiętać że elektrodami nie można spawać z góry w dól. Mam nadzieję że komuś się to przyda. Pozdrawiam

Dołączona grafika


Dołączona grafika

#2 Epsztyfikator

Epsztyfikator

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 297 postów

Napisano 27 maja 2013 - 17:00

lincoln ok,kwestia przyzwyczajenia od niedawana spawa orleikon - i są ok.

#3 spawalnik

spawalnik

    Zaawansowany

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 51 postów

Napisano 27 maja 2013 - 17:08

Jeszcze ja dodam coś od siebie...jeśli ktoś używa tych elektrod z Sahara Pack (to co niby nie trzeba suszyć) to radze je tak czy siak wysuszyć ...

#4 WeldX

WeldX

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 464 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 27 maja 2013 - 17:43

Jeszcze ja dodam coś od siebie...jeśli ktoś używa tych elektrod z Sahara Pack (to co niby nie trzeba suszyć) to radze je tak czy siak wysuszyć ...


Jakby niby trzeba było suszyć to lepiej kupić zwykłe i nie przepłacać:)

#5 Gość_miron91_*

Gość_miron91_*
  • Gość

Napisano 27 maja 2013 - 17:52

Jakby niby trzeba było suszyć to lepiej kupić zwykłe i nie przepłacać :)


a jakie to są te zwykłe elektrody ? :P

#6 spawalnik

spawalnik

    Zaawansowany

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 51 postów

Napisano 27 maja 2013 - 19:31

Jakby niby trzeba było suszyć to lepiej kupić zwykłe i nie przepłacać :)


coś w tym jest.. :)

a zwykłe to rutyl do czarnej... :P

#7 WeldX

WeldX

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 464 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 28 maja 2013 - 09:35

Zwykłe miałem na myśli NIE SAHARY... Chociaż dużo używaliśmy tego szczególnie do P91 i nikt nie zgłaszał problemów...

#8 asta

asta

    Zaawansowany

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 83 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 28 maja 2013 - 21:41

Ja przed ponownym zajarzeniem otulinę obkruszam młoteczkiem. Palcem nawet w rękawicach nie polecam bo jak się szybko wznawia spawanie to elektroda jest jeszcze gorąca i szybciutko wypala dziurki nawet w najlepszych rękawicach :) Lepiej sobie wyrobić nawyk żeby nie robić tego ręką. Inna sprawa, że kiedyś po ekipie spawaczy miałem całe wiadro takich napoczętych elektrod i też się zastanawiałem co oni odwalają że nie mogą ich zużyć do końca. Wszystkie potem wykorzystałem do swojej roboty i miałem OK48 za free. Ale wraz ze swoją praktyką zacząłem robić dokładnie tak samo w sytuacjach kiedy robiłem złącze pod RTG. Biorąc obtłuczoną elektrodę ryzykujemy przyklejenie a po co sobie utrudniać życie jeżeli mamy zrobić spoinę bez wad. Poprostu lepiej wziąć nową elektrodę i nie mieć problemów a tę nadpaloną wykorzystać innym razem do płotu czy innej niewymagającej pracy :P

#9 Bu-cyrus

Bu-cyrus

    Weteran

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 29 maja 2013 - 20:32

...panowie el.rutylowa ma tylko jedna wade ....trzeba nią umiec spawać...jest bardzo wrażliwa na skoki długości łuku i kąt prowadzenia jej...rutylową można się bawić bo sam spawa ..jak powiedziałem zasadowa nie znosi zman długości łuku a więc ręka spawacz musi byc bardzo stabilna ..minimalne wachniecia pionowe...no i oczywiście kąt elektrody jest ważny...im kąt bardziej ostry tym parametry spawania są mniejsze !!!!!!!!!!!!!!..wystarczy wtedy skrócić łuk i wtrącenia żużlu są pewne.....do zwarcia włacznie...sprawa jest prosta i każdy spawacz powinien o tym wiedzieć...chyba nie muszę to wyjasniać....

Człowiek, który się nie myli, jest jak drzewo, które się nie pali

 

https://www.youtube....w_as=subscriber

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


#10 asta

asta

    Zaawansowany

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 83 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 30 maja 2013 - 11:12

No to przecież wszyscy o tym wiedzą.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych