Zrobiłeś kurs bez sprawdzenia czy ktoś ciebie zatrudni, pewnie słyszałeś jaki to rozchywytywany zawód... teraz Houston mamy problem...
Chciałbym zauważyć że szkoła dostaje pieniądze że prowadzenie kursów, więc oczywistym jest aby klient czyli ty w tym momencie, był zadowolony i przyszedł na kolejne kursy, zapłacił pieniążki. Papier się nie liczy tylko doświadczenie.
Z resztą, na większości kursów na którym byłem wszyscy spawali próbki w różnych pozycjach, ponadpodstawowe to w sumie normalne. Spawanie na szkole to nie to samo co spawanie na produkcji.
Znajomość języka to nie jakiś argument ponieważ jak nie będziesz umiał poprawnie wykonać roboty to raczej mało kto ciebie będzie trzymać zagranicą a koszty powrotu wpakują cię w długi. Polak - Polakowi wilkiem zagranicą, łatwiej jest pracować z tubylcami jak rodakami...
Do tego jak sam pisałeś w twojej okolicy nie ma pracy a ty chcesz się wpakować w kolejne kursy bo Ci instruktor zachwalał jakąś masz świetlaną przyszłość - no chyba Ciebie troszkę oszukał bo nie masz pracy...
Zamiast dać się naciągnąć na jakiś kurs, zrób prawo jazdy - nawet podczas pracy zagranicą to jest konieczna - konieczność. Następnie odłóż kasę na wynajem jakiegoś pokoju czy miejsca w innym mieście, zdobędziesz konkretnego doświadczenia - będzie ci łatwiej. Najgłupsze co teraz możesz zrobić to wpakować kasę w kolejne kursy spawalnicze, te robi się jak ma się doświadczenie i zapotrzebowanie... bez tego to jest zwykły papier, najgorsze że traci ważność.
Jeśli w McDonaldzie dostaniesz pracę, pewnie zarobisz na prawko a także na kaucję i miejsce w pokoju...
Owszem jak to mówią do odważnych świat należy, ale bez doświadczenia produkcyjnego zagranicą to słabo to widzę, jeszcze bez odpowiednich znajomośći - bo pisząc na forum pewnie takowych nie posiadasz. Nawet jeśli ci nie wyjdzie gdzieś w PL, to wrócisz dużo taniej do domu niż z jakiś tam Niemiec czy Holandii
Twoja sytuacja nie różni się niczym od ludzi których spotkałem na kursach, tu na forum były opisane przypadki że ludzie w końcu zrezygnowali ze spawania, chociaż mieli ponadpodstawowe uprawnienia, najistotniejsze to prawo jazdy - bo będziesz mógł dojechać gdzieś a przy braku mobilności to słabo widzę
Zrobilem Kursy bo interesowal mnie to, jak i ze byly z tego pieniadze gdy ja nie wiedzialem co ze soba robic, pierwszy dzien i pierwsza spoina(potrafilem takie rzeczy robic po drugim dniu pionow gdzie pozniej nawet takie wychodzily mi sposobem na "trojkat" czy "choinke") wyszla lepiej niz jak to powiedzial instruktor lepiej niz u niego ludzie w zakladzie po 1 roku doswiadczenia. Nawet sam mowil pod koniec ze by mnie wzial i bym u niego pracowal tylko ja zrezygnowalem bo nie mialem jak dojechac(2i pol godziny jazdy z mojego miasta w jedna strone), Na tych kursach zalatwial sobie fuchy obok u mechanikow samochodowych, gdy przyjezdzaly te fuchy to dawal MI zebym to pospawal a on patrzyl i mowil co dalej, i nierobilem ani jednego bledu.
Po skonczeniu kursu poszedlem do pracy i pracowlem prawie miesiac, ludzie tam ciagle zadawali mi pytania czy napewno nigdzie indziej nie pracowalem i czy napewno tylko kurs zrobilem bo nie mogli uwierzyc jak potrafie spawac lepiej niz kierownik tam pracujacy 4 lata,0 odpryskow gdzie slusarze byli szczesliwi i spawy dobre i nawet z wygladu
Problem w tym ze szef nie zadzwonil po swietach bo juz nie potrzebuje ludzi, oglaszal sie na urzedach ze poszukuje duzo ludzi ale cos sie stalo i juz nikogo nie potrzebuje, a jestem pewien ze poprostu nabral za duzo materialu na koniec roku lub sie nie wyrabial dlatego potrzebowal ludzi(dodajac ze byl u nas na kursach i mowil ze potrzebuje ludzi bo niedaleko mieszkal)
Bylem w innych niedaleko firmach i wszystkie wymagaja ponadpodstawowego lub po szkole zawodowej, niedajac nawet szansy na probki...
Wszedzie gdzie bylem i nawet w Alstal mowili ze nie, niewazne co im powiem, wszyscy jak dowiaduja sie ze nie mam zawodowki odrazu zmieniaja tok rozmowy i zaczynaja zemna rozmiawiac jak bym byl "ulomny" czy cos takiego. Chodzac pytajac sie o kursy/staz/prace latam po biurach lub rozmawiam z sekretarkami zamiast kierownictwem,niedawno dzwonilem do Opakmetu i nawet nie wiedzieli co to jest kurs ponadpodstawowy, gdy sie zapytalem czy jest mozliwosc zrobienia lojaki to neiwiedzieli o co mi chodzi, Pani tam musiala biegac z telefonem na hale pytajac sie brygadzistow o co chodzi, gdzie pozniej odpowiedzili"niech pan wysle CV i zobaczymy co mozemy zrobic" Dzwoniac pozniej dochodzi do tego ze "narazie nikogo nie potrzebujemy" mimo tego 1 dzien pozniej wstawiaja na OLX czy urzad pracy odswiezenie ze nadal kogos poszukuja.
a najlepsze jest to ze wiekszosc firm/zakladow z jakimi rozmawialem oferuja 10zl na godzine.
Wchodzac na strony gdzie potrzebuja ludzi na zagranice wyskakuje duzo ofert gdzie potrzebuja nawet bez doswiadczenia i po kursach, tylko problem w tym ze nie wiem czy nie zostane oszukany.
I co do przyszlosci lub ogolnie tak jak piszesz ze nadal nie mam pracy, Te rzeczy co mowil mi instruktor to nie byly glupoty zeby zachecic mnie do dalszych kursow bo on nawet nie byl prawidlowmy instruktorem, mial wypadek w pracy, dostal zwolnienie na 3/4 miesiace i wkrecil sie za kogos innego na kursy, ciagle mowil mi co mam robic bo inni tam byli na tych kursach dla kasy, robili 1h spawania lub wcale i reszta to rozmowy lub palenie fajek, ja calymi dniami spawalem i on ciagle przy mnie siedzial/przebywal, i on powiedzial mi zebym zrobil ten kurs podstawowy i po tym zobaczyl ta prace co byl u nas ten oszust, jak ona nie wypali to mam albo jechac odrazu do niemiec bo tam przyjmuja po kursach I nawet podal mi strony z dobrych agencji, Jak i powiedzial ze moge isc na ponadpodstawowy i wtedy latwiej znajde prace, po zdobyciu doswiadczenia w polsce lub w niemczech mam probowac dostac sie do Norwiegi
Gdyby to byl zwykly taki instruktor ktory ma wywalone bo dostaje za to kase to by takich rzeczy nie robil/mowil, dodajac ze jak pisalem, oferowal mi prace u siebie, bo jest brygadzista.
Tak czy inaczej nadal nie wiem co zrobic, czekam na kursy ponadpodstawowe patrzac na zaklady pracy i dzwoniac do nich pytajac sie nawet na staze, i nikt nic nie chce, bo oczywiscie chca miec doswiadczonych spawaczy, ale nikt nie patrzy na to ze najpierw kogos trzeba wyszkolic zeby zdobyl doswiadczenie
Zobacze co z tym prawem jazdy i moze wtedy pomysle czy moze isc na te kursy czy nie, ale dzieki za odpowiedz.
Użytkownik Grzybol edytował ten post 13 lutego 2019 - 20:43