Witam.
SPAWARKA INWERTOROWA MAGNUM THF 200 MMA + TIG 2W1 Czy taki sprzęt jest wart swojej ceny i zakupu? do domowego warsztatu? Czy tym tigiem pospawam również zwykla stal? Nigdy nie mialen do czynienia z tig
SPAWARKA INWERTOROWA MAGNUM THF 200 MMA + TIG 2W1
#1
Napisano 21 maja 2018 - 08:50
#2
Napisano 22 maja 2018 - 10:13
Po co przepłacać za chińczyka DIY ;-)
Użytkownik frank horrigan edytował ten post 22 maja 2018 - 10:13
#3
Napisano 22 maja 2018 - 12:46
jakość jednego, jak i drugiego podobna...
#4
Napisano 23 maja 2018 - 07:22
W sumie co to za różnica? Jest to typowy chińczyk, jest to podstawowy typ spawarki, w sumie nic odkrywczego nie proponuje te same funkcje mają inne tańsze lub droższe spawarki... Jak widzę w instrukcji tu jest tylko regulacja prądu spawania i nic więcej... w sumie wszystkie to mają. Firma z chińczyków też nie jakaś najgorsza...
Jeśli ktoś umie spawać i wie co i jak, to potrafi techniką nadrobić braki jak prąd opadania lub narastania, ewentualnie brak pulsu...
Tylko że... autor nie wie nic o TIG i mu się spawarki chce, do domowego warsztatu, chce to pod czarną... echhh, jeden uchwyty do dojniczek będzie w domu spawał a drugi np. czołgi... bo kto komu zabroni
Ja proponuję autorowi zapoznać się z metodą TIG oraz wymaganiami... to determinuje użyteczność a sama spawarka to detal...
Trzeba sobie zdawać sprawę że tanie spawarki są wyposażone w uchwyt chłodzony gazem osłonowym, więc tak do ok. 100 A jest ok później palnik zaczyna się nagrzewać... sprawność spawarki jest już mniej istotna jeśli pakiet nie jest chłodzony cieczą. Inna kwestia, raczej głównie w warunkach domowych stosujemy metodę TIG do nierdzewki, raczej czarna to mniejszość...
Owszem kiedy spawamy jakieś pierdoły, mamy czas to i TIG wykorzystamy szczególnie kiedy mamy spoiny małe lub mamy doczołową i ma się licować z powierzchnią ale jeśli przychodzi pospawać coś grubszego i trzeba pachwinę pospawać łatwiej jest użyć spawania łukowego elektrodą otuloną...
Inny aspekt, również ciężko jest też pospawać karoserię TIG - bo tu raczej półautomat MIG/MAG jest łatwiejszy do zastosowania, znam takich co i elektrodami otulonymi spawali karoserie ale to poziom hardcore...
Inna kwestia, TIG lubi czystość, zendra powinna być wyczyszczona. Masz jakiś gatunek stali nieznany, jakiś gorszy sort? Będzie ci porować, zaolejony materiał też lipa... często jest tak że w końcu zamiast pospawać to w metodzie TIG kończysz spawając elektrodą
Ja bym się zastanowił do czego mi ten TIG potrzebny, jeśli coś więcej to może bym się pokusił o jakiś TIG z większą ilością funkcji, prąd narastania, opadania, puls itd... a jeśli tylko chcemy od strzału do strzału coś pospawać , to wybrałbym cokolwiek co niby ma te 200A i najważniejsze zajarzanie przez jonizator HF unikać jak ognia w tanim sprzęcie TIG Lift lub zajarzanie przez potarcie!!! reszta to detal... istotna kwestia też jak dany model radzi sobie z pracą na długim przedłużaczu... niby nic ale nie które modele potrafią dużo tracić na mocy, albo jeśli kupiło się cudowny chiński przedłużacz ten fajnie się grzeje i skręca...
Co do modeli nie mam rozeznania, preferencji... spawałem różnymi wynalazkami... na Kemmpi to było miło ale i z jakimś czymś no name w domu też sobie radziłem... szczególnie jak się statków kosmicznych w szopie nie klei... tylko czy jest sens? Ja się trafi kwasiak, nierdzewka to spoczko ale jeśli to ma być pod czarną, no fakt może coś precyzyjnego ale i tak sumarycznie większość roboty Migomat załatwia lub nawet elektroda otulona, na którą większość nie chce patrzeć a to błąd, bo od czasu kiedy mamy inwertery dużo łatwiej jest nią spawać niż na transformatorówkach gdzie tak łatwo nie było spawać...
Mientras hay vida, hay esperanza.
Julio Verne
#5
Napisano 23 maja 2018 - 08:55
A ja bym bez wahania brał używaną markową spawarkę, chińczyka niechciałbym nawet za darmo. Przecież to wogóle nie trzyma łuku, ani parametrów.
#6
Napisano 23 maja 2018 - 13:10
Owszem @maniek669 masz rację że używany sprzęt jest na ogół lepszy ale reszta to
Przepraszam bardzo, ale to oklepane gadanie jaki ten tani chiński sprzęt jest zły, te trzymanie parametrów... itd... jak to mówią złej baletnicy...
O czym teraz mowa, w dużej części przypadków jest tak że w tym "warsztacie domowym" (magiczne słowo) robimy jakieś mało istotne spoiny, po prostu duperele...powiedzmy wprost, pospawa ktoś bramkę, zawias i ten chiński sprzęt da radę chyba że ma się pecha i trafi się na ferelny egzemplarz, na ogół tym czymś coś pospawasz... Mamy przecież grupy narzędzi amatorskie, pół no i profesjonalne...
Fajnie mieć coś z półki profi ale i tym amatorskim jak nie jest to już zupełnie dno też dasz radę... oczywiście zajedziesz się i w depresję wpadniesz jak będziesz chciał tym spawać zawodowo ale na domowe klejenie jest tak...
Kto ci sprzeda za taką cenę używkę w znośnym stanie? Handlarze się cenią... inna kwestia czy dla sporadycznego smarkania potrzebny dobry sprzęt? Wg mnie ważne żeby było pospawane OK i się trzymało...
Miałem jakiś czas temu remoncik, robiony stopniowo więc z wypożyczalni narzędzi ciężko skorzystać... kupiłem w jednym markecie budowlanym wiertarkę udarową / młot i dużą gumóweczkę, zapłaciłem nie dużo... robota zrobiona została, no i te narzędzia zostały - owszem nie były idealne ale swoje zrobiły, potrzebowałem je dla jednego strzału, a nie jestem budowlańcem - w sumie w Polsce też gościem raczej bywam...
W czym rzecz ten chiński szmelc zrobił pracę do której go potrzebowałem...
Myślę że by wystarczyła zwykła ankieta żebyś zobaczył ile osób w pracy ma całkiem fajny sprzęt na którym pracują a w domu mają jakieś chińskie cudo... które robi robotę...
Nie neguję sensu zakupu markowego sprzętu ale tu trzeba już być pewnym do czego ma służyć... bo tanio nie będzie jak ta spawarka z tematu za ok 900 zł... używki za tą cenę raczej nie znajdziesz... wydając większą kasę na sprzęt raczej chcesz żeby ci się spłacił... co nie?
Mientras hay vida, hay esperanza.
Julio Verne
#7
Napisano 23 maja 2018 - 17:07
no w sumie racja, do papraniny przy domu wystarczy chińczyk. Jak ktoś chce mieć jednorazówkę, co mu zardzewieje w garażu po trzech latach.
Ja jednak jestem zdania, że jak inwestujemy w tiga, kupując butlę, ucząc się, ponosząc wydatki, to warto jest mieć coś porządnego, na całe lata.
#8
Napisano 23 maja 2018 - 18:36
Tak swoją drogą, mojego chińskiego TIG no name kupiłem w 2008 roku - dawno się spłacił mi, owszem raczej bzdurami niż porządną pracą (tą zabierałem do Firm gdzie pracowałem z lepszym sprzętem). W 2007 dopiero pierwsze kroczki robiłem w MAG po kursie, TIG zrobiłem dopiero w 2009 i co w związku z tym, sporo czasu wykorzystywałem spawanie elektrodą otuloną, dopiero później przyszedł czas na TIG, nieogrzewany warsztat, kurz i pyły, czasem przedmuchałem w środku i działa...
W Grudniu 2014 jak się wk...łem na maxa na debili w jednym zakładzie to tak poszedłem w długą, no i w Polsce już od tej pory nie pracowałem. Na starych śmieciach jestem tylko z doskoku, spawarka nadal działa - ot i tyle... nie stało to ani koło Magnuma, Shermana czy sławnej Dedry... cholera wie co to jest... prawie dziesięć lat... czyli to nie argument...
Mientras hay vida, hay esperanza.
Julio Verne
#9
Napisano 24 maja 2018 - 06:47
Jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki.
Też miałem do czynienia z chińczykami, i na przykład taki magnum 235 ac/dc, to złom jakich mało. Powiem więcej, nie da się tym ładnie pospawać, a można jedynie pokleić. No chyba, że się elektrody nie ostrzy, to wtedy jeden kij czym spawamy.
Różnica w stosunku do kemppi, ewm-a kolosalna przy dc, ac/dc to wogóle jakiś śmiech.
Ale to już problem tego co to używa. Jak ludzie kleją z wiadra z wodą, to i chińczykiem zrobią robotę...
Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: Inwertorowa tig, Mma, Magnum
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych